Mokra nawierzchnia i najpewniej niezbyt dobry stan ogumienia były przyczyną kolizji, do której doszło na obwodnicy Bielska-Białej. Uszkodzony został japoński hatchback.
Kierowca czerwonej Toyoty Yaris stracił panowanie nad samochodem i dwukrotnie uderzył w barierki energochłonne. Na załączonym nagraniu doskonale widać, jak spełniają one swoje zadanie.
> Śpioch z Yarisa w ostatniej chwili odbił w prawo. Nie było już jednak dla niego ratunku (wideo)
Zaczęło się od najechania na krawężnik, które spowodowało odbicie auta w prawo. Następnie, po wpadnięciu w poślizg, samochód przodem uderzył w bariery.
Odbił się od nich i bezwładnie powędrował w stronę pasa zieleni rozdzielającego jezdnie. Tam trafił na kolejne elementy energochłonne, które skutecznie zatrzymały auto.
> Dobrało się dwóch miglanców z Volkswagenów na trasie S8. Jeden lepszy od drugiego (wideo)
Mamy nadzieję, że kierowcy i ewentualnym pasażerom nic poważnego się nie stało. Na szczęście udało się ominąć inne samochody, które poruszały się tą drogą. Mogło być znacznie gorzej. Toyota najprawdopodobniej trafi do kasacji.