W drugiej połowie sierpnia Genesis pokazał światu swój pierwszy w pełni elektryczny samochód. Luksusowa marka Hyundaia wkroczy już niedługo również na nasz rynek.
W sierpniu zobaczyliśmy jedynie tylko kilka zdjęć. Producent poskąpił jakichkolwiek informacji technicznych, ale właśnie nadrobił te zaległości.
> Oto pierwszy w pełni elektryczny Genesis GV60. Projektant chyba inspirował się kaktusem
Klienci będą mieli do wyboru trzy warianty napędowe. Podstawowym będzie ten z jednym silnikiem elektrycznym o mocy 225 koni mechanicznych oraz 350 niutonometrach momentu obrotowego. Będzie to przekazywane tylko na tylną oś.
Oprócz tego pojawią się dwie wersje z napędem na cztery koła. W pierwszej z nich tylne koła będzie zasilała jednostka generująca 214 koni mechanicznych, natomiast przednie nieco mniejsza, bo o mocy 99 koni. Łącznie do dyspozycji kierowcy oddanych zostanie zatem 313 koni mechanicznych oraz 605 niutonometrów.
Na szczycie oferty pojawi się wariant Performance, który zarówno z przodu jak i z tyłu otrzyma ten mocniejszy, 214-konny silnik. W sumie auto rozpędzało będzie zatem 429 koni mechanicznych oraz 605 niutonometrów.
Każdy z wyżej wymienionych wariantów będzie posiadał tę samą baterię o pojemności 77.4 kWh. Pozwoli ona na zasięg 451 kilometrów w opcji RWD, 400 kilometrów w AWD, oraz 368 kilometrów w AWD Performance.
Z ciekawostek technologicznych, które znajdziemy na pokładzie, warto wymienić system rozpoznawania twarzy. Jeśli samochód Cię zidentyfikuje, bez kluczyka będziesz mógł otworzyć drzwi i uruchomić auto.
Genesis GV60 będzie posiadał również coś dla fanów jazdy bokiem, czyli funkcję driftu. Najprawdopodobniej będzie chodziło o odłączenie systemów bezpieczeństwa, a w wariantach AWD przewagę napędu na tylną oś.
> Szklana kula na pokładzie Genesisa GV60 sprawi, że na co dzień staniesz się czarodziejem (wideo)
Nie podano jeszcze niestety konkretów dotyczących rynkowego debiutu, krajów w których będzie oferowany, oraz oczywiście cen pierwszego elektryka spod marki Genesis.