Na świecie tworzą się ogromne grupy zwolenników modyfikacji samochodów. Najczęściej dzielą się one na specyficzne marki, ale bywają również takie, które zrzeszają posiadaczy różnych aut.
Wielbiciele tuningu potrafią wydawać na swoją pasję niewyobrażalne kwoty pieniędzy. Pomysły, jakie wpadają im do głowy, często powodują niemałe kłopoty finansowe.
Właściciel widocznego na załączonym nagraniu Volkswagena Golfa pierwszej generacji chciał zrobić coś specjalnego. Postanowił, że zamontuje pod maską dużo większy silnik i zmieni układ przeniesienia napędu.
Żeby nie było nudno, w komorze silnika zawitała zmodyfikowana jednostka VR6, w której zastosowano turbodoładowanie. Właściciel nie chwali się mocą, ale z pewnością generuje ona co najmniej 500 koni mechanicznych.
Żeby w odpowiedni sposób przekazać te parametry na asfalt, auto otrzymało napęd na cztery koła 4Motion pochodzący z Golfa R32 czwartej generacji.
> Kupił najmocniejszego Golfa z oferty. Myślał, że żadna rodzinna Skoda mu nie podskoczy (wideo)
Z zewnątrz samochód nie wygląda bardzo bojowo. Złote felgi BBS e87 i białe nadwozie wyglądają efektownie, ale mało kto spodziewa się tak dobrych osiągów.