W 2007 roku rynek motoryzacyjny wzbogacił się o nowy rodzaj nadwozia, który z sukcesem zadomowił się na dobre. Mowa oczywiście o BMW X6, które było pierwszym w historii SUVem w stylu coupe. Gwałtownie opadająca linia dachu sprawiła, że producenci, kosztem praktyczności, nieco bardziej zaszaleć stylistycznie.
Po prawie 15 latach od tamtego momentu, nadal w ofercie pojawiają się nowe propozycje, już nie tylko w segmentach klasy premium. Jedną z najświeższych kreacji jest Renault Arkana, którego gościmy w naszej redakcji na nieco dłużej. Przekonamy się, jak sprawdza się w codziennym użytkowaniu.
> Ile kosztuje Renault Arkana? Nowym SUV-em wyjedziesz z PL salonu za przyzwoite pieniądze
Do dyspozycji mamy egzemplarz w wersji wyposażenia Intens E-Tech. Ta druga fraza sugeruje, że pod maską ukryto napęd hybrydowy. Bazuje on na benzynowej jednostce 4-cylindrowej o pojemności 1.6 litra i mocy 94 koni mechanicznych, która wspomagana jest przez silnik elektryczny, generujący dodatkowe 49 koni mechanicznych.
Łączna moc zestawu wynosi zatem 143 konie mechaniczne i 353 niutonometry momentu obrotowego. To, w połączeniu z napędem na przednią oś pozwala na przyspieszenie do 100 km/h w 10,8 sekundy. Renault zastosowało tutaj bardzo skomplikowany typ wielotrybowej skrzyni biegów, którą zajmiemy się w osobnym artykule.
Napęd hybrydowy powinien przede wszystkim zapewnić zadowalającą ekonomię jazdy. I w przypadku Arkany E-Tech Hybrid naprawdę nie możemy na to narzekać. Jest zaskakująco dobrze. Cykl mieszany, podczas przepisowej jazdy, zamknął się średnim spalaniem na poziomie 5,5 litra na każde 100 kilometrów.
Poruszanie się po mieście skutkuje spadkiem tej wartości do równych 5,0 litrów, a czasami nawet trochę poniżej. Wjazd na autostradę, wyprzedzanie ciężarówek i prędkość 140 km/h sprawi, że na komputerze pokładowym zobaczysz 6,0 litrów na 100 kilometrów.
Warto wspomnieć, że zastosowanie układu hybrydowego nie zmusiło Renault do zmniejszenia pojemności baku paliwa. Tutaj również, tak jak w benzynowych Arkanach, możemy zatankować aż 50 litrów. Szybka matematyka pozwala na obliczenie, że dzięki temu w mieście pokonamy nawet 1 000 kilometrów na jednym baku.
Jedyna pojemność, która się zmniejszyła w hybrydowej Arkanie, to przestrzeń bagażowa. Montaż układu zabrał miejsce przeznaczone na koło zapasowe. Przez to, bagażnik ma teraz 480 a nie 513 litrów. Złożenie tylnej kanapy zwiększa litraż do 1 263 litrów.
1 000 kilometrów na jednym zbiorniku paliwa pokonuje się w komfortowych warunkach, praktycznie bezstresowo. Dzięki dużemu prześwitowi, który wynosi aż 20 centymetrów, żadne wysokie krawężniki nie będą nam straszne. Jeśli nie czujesz się zbyt pewnie, warto wybrać 17-calowe felgi, które zapewnią wyższy profil opony i lepszy komfort jazdy.
Na pokładzie wersji Intens E-Tech w standardzie znajdziesz między innymi 9,3-calowy ekran systemu inforozrywki, który obsługuje funkcję Android Auto i Apple CarPlay. Do tego 10,25-calowy wyświetlacz wirtualnego kokpitu, ładowarkę indukcyjną, aktywny tempomat STOP&GO, i przednie reflektory wykonane w pełni w technologii LED.
> Koniec „szarży” w Renault. Nie pojedziesz więcej niż 180 km/h. Nawet RS-em (wideo)
Ceny Renault Arkany startują od 111 900 złotych za auto z benzynowym silnikiem TCe o mocy 140 koni mechanicznych. Wybór lepszego poziomu wyposażenia Intens oraz hybrydowego napędu E-Tech 145 poskutkuje wzrostem ceny do 130 900 złotych. Obecnie najdroższy wariant, to hybryda w wersji R.S. Line. Na takie auto trzeba przeznaczyć co najmniej 142 900 złotych.