Myślał, że BMW w “kompocie” to sportowa fura i nie dla niego są ograniczenia prędkości (wideo)

Zbyt szybka jazda w miejscu, którego nie znamy, a dodatkowo podczas niezbyt sprzyjających warunków pogodowych, nie jest najlepszym pomysłem. Bardzo szybko można się zdziwić.

Kierowca szarego BMW Serii 3 e46 Compact przeszarżował niedawno na jednym ze zjazdów z dwupasmówki w Gdańsku. Wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby czytał i zastosował się do znaków.

Szybka jazda dwóch Ferrari w deszczu szła im dobrze. Problem pojawił się gdy zwolnili (wideo)

Wspomniany wyżej zjazd potrafi zaskoczyć nawet w słoneczny dzień. Zakręt w pewnym momencie nagle się zacieśnia, ale właśnie dlatego ustawiono tam znak ograniczający prędkość do 30 km/h.

Niestety, Pan ze „sportowego” BMW myślał, że sobie z tym poradzi. Wyszło jednak tak, jak możesz zobaczyć na załączonym nagraniu wideo. Dodatkowym czynnikiem, który dorzucił swoje pięć groszy był oczywiście deszcz.

Kupił najnowsze Lamborghini i od razu zabrał je w góry. Poślizgi między skałami to pestka (wideo)

Powinien się cieszyć, że na dole zjazdu, gdzie ustawiona jest sygnalizacja świetlna, nie utworzył się korek. Mógłby przy okazji zniszczyć inne, stojące auto.