Czas dojazdu ratowników na miejsce zdarzenia jest jednym z najważniejszych czynników, świadczących o bilansie ofiar podczas akcji. Bardzo często nawet sekundy decydują o czyimś życiu.
Dzisiaj, w okresie pandemii, jest to jeszcze bardziej utrudnione. Brakuje karetek pogotowia i brakuje ratowników. Wydłuża się więc czas oczekiwania na pomoc, co staje się bardzo niebezpieczne.
> Zostawiła BMW na drodze i poszła do sklepu. Zablokowała przejazd strażakom na akcji (wideo)
W najgorszej sytuacji są strażacy, którzy zazwyczaj jako pierwsi docierają na miejsce wypadku. Do czasu przyjazdu pogotowia mają dodatkowe obowiązki związane z zajęciem się rannymi.
Szybka jazda uprzywilejowanego wozu również jest niebezpieczna, zdarza się, że kończy się wypadkiem spowodowanym nieuwagą innych kierowców. Załączony materiał wideo jest na to idealnym przykładem.
Jeden z uczestników ruchu drogowego zbyt szybko przejeżdżał przez skrzyżowanie i nie zauważył nadjeżdżających strażaków. Podjęto próbę uniknięcia zderzenia, ale na nic się to zdało.
> Myślał, że skoro ma zielone to nic go już nie obchodzi. Wjechał pod koła strażakom (wideo)
Wóz wjechał prosto w stację benzynową, na której przebywało mnóstwo osób. Na szczęście, mogli oni szybko przystąpić do akcji gaszenia pożaru, który wybuchł w wyniku uderzenia.