Mieszkanie blisko granicy z naszymi zachodnimi sąsiadami ma z pewnością kilka plusów. Przede wszystkim bardzo łatwo zdobyć legendarną 'chemię z Niemiec’ i lepszej jakości żelki, ale jest coś jeszcze. Coś dla miłośników motoryzacji.
Oczywiście chodzi o bliskość autostrad, na których nie ma żadnych ograniczeń prędkości. Owszem, jest możliwość, że trafisz akurat na taką z limitem, ale naszemu bohaterowi udało się znaleźć tę najciekawszą.
> Polak wleciał Yarisem na niemiecką autostradę i nie dał mu spokoju. “Pali tylko 25 litrów” (wideo)
Tym razem nie zabrał on tam bardzo wyjątkowego auta. To Audi A4 B8, których mnóstwo jeździ po naszych drogach. Ba, jest to wariant z 2.0 litrowym silnikiem diesla z 2008 roku.
Seryjnie auto oferowało kierowcy 143 konie mechaniczne i 320 niutonometrów. Po kilku modyfikacjach, w skład których wchodzi między innymi wymiana turbosprężarki, obecnie do dyspozycji kierowcy oddanych zostaje 212 koni mechanicznych i 450 niutonometrów.
> Nic nie mogło go zatrzymać kiedy wjechał na autostradę nowym Porsche 911 Turbo S (wideo)
Teraz uzyskanie prędkości przelotowej w granicach 200 km/h nie jest żadnym problemem. O taki wynik ciężko już na przykład w każdym nowym Volvo wyjeżdżającym z salonu. Tam producent ogranicza vmax do 180 km/h. Warto też wspomnieć, że aktualnie na liczniku przebiegu wskazywana jest liczba ponad 386 000 kilometrów.