Po co wzywać lawetę, skoro kolega mechanik może naprawiać silnik podczas jazdy (wideo)

Jak wszyscy doskonale wiemy, samochody, którymi się poruszamy, bywają awaryjne. Niestety, czasem usterka bywa na tyle poważna, że wymaga ściągnięcia auta do serwisu na lawecie.

Zdarzają się natomiast tak sprytni kierowcy, którzy postanawiają zaoszczędzić na usłudze transportu zepsutego pojazdu. Ich pomysłowość nie zna granic.

Tak mu się spieszyło na plażę, że zaczął opalać się już w drodze, na dachu BMW e46 (wideo)

Kierowca widocznego na załączonym nagraniu Peugeota 504 kombi miał wielkiego pecha. Jak sugerują internauci, doszło do zerwania linki przepustnicy.

Nie był on więc w stanie się rozpędzić, mimo działającego silnika. Normalny człowiek wezwałby lawetę, lub znajomego z linką holowniczą. On jednak wymyślił coś innego.

Poziom głupoty sprawił, że w samochodzie było mu za duszno. Postanowił wyjść na dach (wideo)

Kazał swojemu koledze wejść pod maskę i ręcznie operować przepustnicą. Mamy nadzieję, że nic mu się nie stało podczas tej szaleńczej jazdy.

Repair on the go from IdiotsInCars