Niezaprzeczalną zaletą samochodów elektrycznych jest ich bardzo wysoki i dostępny w każdej chwili moment obrotowy. Jedynym problemem póki co, jest sam zasięg oraz ładowanie baterii. Szczególnie w naszym kraju brakuje infrastruktury. Mamy nadzieję, że z biegiem czasu będzie się to coraz szybciej zmieniać i więcej osób będzie mogło doświadczyć bezszelestnej jazdy.
Obecnie jednym z najlepiej prowadzących się i najszybszych aut elektrycznych dostępnych oficjalnie na naszym rynku jest Porsche Taycan. Szczególnie wersja Turbo S, która generuje aż 761 koni mechanicznych.
Właściciel pewnego kanału na YouTube postanowił znaleźć odpowiedź na pytanie, które być może zadawane jest przez wielu z Was. Czy poziom baterii wpływa na osiągi?
W przypadku aut z napędem spalinowym, im dłużej jeździmy, tym więcej paliwa znika z baku, dzięki czemu pojazd jest lżejszy, a co za tym idzie, trochę szybszy. A jak to wygląda w samochodzie elektrycznym?
Czy niższy poziom naładowania baterii może wpłynąć na pogorszenie osiągów? Do testu wykorzystano 680-konnego Porsche Taycana Turbo, kręte drogi w kanionach Los Angeles oraz aparaturę pomiarową.
Jak się okazuje, różnica się pojawia, ale jest ona praktycznie nieodczuwalna. Przy 75% stanie naładowania Porsche było w stanie osiągnąć 96 km/h w 3,0 sekundy. Po wyjeżdżeniu prądu do 50%, czas pogorszył się o 0,1 sekundy.
Co ciekawe, przy poziomie baterii wynoszącym 25%, Porsche nie pozwalało już skorzystać z procedury startu. Mimo jej braku, nadal udawało się osiągnąć 96 km/h w 3,1 sekundy.