Praca jako parkingowy, na przykład w luksusowym hotelu, może być jednym z wymarzonych zajęć dla wszystkich miłośników motoryzacji i drogich samochodów.
Dla niektórych to jedyna szansa na obcowanie z takimi autami i możliwość ich poprowadzenia. Krótkiego, bo krótkiego, ale jednak nie na co dzień ma się okazję zasiąść za kierownicą auta wartego kilka milionów złotych.
> Parkingowy zachęcił go do wciśnięcia pedału gazu. Dwa razy nie trzeba mu było mówić (wideo)
Można śmiało stwierdzić, że praca jako parkingowy w Monako to jeden z najciekawszych zawodów na świecie. Owszem, musisz się czasami liczyć z niemiłym zachowaniem obrzydliwie bogatych osób, ale nie zawsze tak bywa.
Jeden chłopak, pracujący na takim stanowisku, miał okazję obsługiwać kobietę, która przyjechała pod kasyno Bugatti Veyronem. W zamian za pomoc otrzymał on napiwek, i to nie byle jaki.
> Chciał przeparkować LaFerrari klienta hotelu. W życiu nie najadł się tyle stresu (wideo)
W ręce parkingowego powędrował banknot o nominale 500 euro, czyli tak zwana Jagodzianka. Napiwek w wysokości połowy średniej pensji Polaka? Brzmi nieźle.