Policja użyła broni w korku, a polska rodzina w szoku. „Nienormalni szczelajo” (wideo)

Sytuacja jak z filmu akcji miała miejsce 4 lipca w Pszczynie. Policjanci ścigali pijanego kierowcę Suzuki Swifta, który nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy.

Został on przyuważony już w Żorach kiedy kierował się w stronę Pszczyny. Patrolujący policjanci szybko namierzyli czerwone auto.

Ma jedno z najfajniejszych BMW i zdemolowała stację paliw w Rymaniu. Policjanci bezradni (wideo)

Niestety kierowca ani myślał o zatrzymaniu i ignorował sygnały wydawane przez funkcjonariuszy. Postanowiono, że skuteczna będzie blokada drogi kawałek dalej.

Pijany kierowca nic sobie z niej nie zrobił i próbował potrącić jednego ze stojących policjantów. To zmusiło stróżów prawa do użycia broni palnej.

Łącznie oddano dziewięć strzałów, auto zatrzymało się kilkaset metrów dalej. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a badanie kierowcy wykazało, że we krwi miał aż 3 promile alkoholu.

Obywatelskie zatrzymanie pijanego w Fordzie. Gość bez prawka wydmuchał 2.7 promila (wideo)

Został on oczywiście zatrzymany. O losie 48-letniego mieszkańca powiatu tatrzańskiego zadecyduje sąd. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet 10 lat więzienia.