Emocje po premierze nowego Rimaca Nevera nie opadają i chyba jeszcze długo nie opadną. W sieci pojawiają się kolejne recenzje nowego superszybkiego elektryka z Chorwacji.
W malowniczej miejscowości Dubrovnik na Chorwacji odbyła się prezentacja dla dziennikarzy i potencjalnych klientów. Mieli oni tam możliwość przejechania się na prawym fotelu nowego Rimaca.
> Nowy Rimac Nevera (2022) przyspiesza do setki poniżej 2 sekund, a do 300 km/h w 9 s (wideo)
Niestety jeden z klientów wpakował w kłopoty pracownika chorwackiej firmy. Chciał on zaimponować siedzącemu na prawym fotelu, więc zaprezentował przyspieszenie 1914-konnego auta.
Zrobił to jednak nie na opuszczonym lotnisku, a na drodze publicznej. Rozpędził się tam do ponad 200 km/h. W Chorwacji prędkość w terenie zabudowanym ograniczona jest do 60 km/h, natomiast poza nim do 100 km/h. Pracownik Rimaca jechał więc zdecydowanie za szybko.
> Ma 1000 KM i 3 silniki elektryczne w Ferrari, ale gość z Rimaca nie obchodzi dnia dziecka (wideo)
Założyciel firmy, Mate Rimac przeprosił publicznie za zachowanie swojego pracownika i zapewnił, że on sam zgłosił się na policję gdzie przyznał się do winy.