Policjanci patrolujący Chełmżycę pod Iławą dostrzegli zbyt szybko podróżującego motocyklistę. W miejscu, gdzie powinien on jechać maksymalnie 30 km/h, jego licznik pokazywał aż 120 km/h.
Grupa SPEED rozpoczęła zatem pościg. Pomimo wydawanych sygnałów dźwiękowych i świetlnych motocyklista ani myślał się zatrzymać. Był przekonany, że uda mu się uciec.
> Facet nie miał czasu. Uciekł z miejsca kolizji, bo stwierdził, że nic się nie stało (wideo)
Zjechał na drogę gruntową, a następnie próbował wjechać na pole. Tam jego motocykl ugrzązł, więc spróbował swoich sił w biegu przełajowym.
Radiowóz również nie był w stanie wjechać na pole, więc jeden z policjantów wybiegł z auta i zarekwirował rower stojący na pobliskiej posesji.
> Kierowca Opla najpierw uciekał, potem wrócił z pałką, a następnie… zwiał ile sił w nogach (wideo)
Po krótkim pościgu uciekinier został zatrzymany. Jak się okazało, nie posiadał uprawnień do prowadzenia motocykla i dodatkowo był pod wpływem alkoholu. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.