Myślał, że wcisnąć gaz na prostej to nic trudnego. Huracanem powędrował na pobocze (wideo)

Wiele osób naśmiewa się trochę z uczestników wyścigów równoległych. Dokuczają im, że brak im umiejętności, ponieważ na prostej drodze każdy potrafi wcisnąć gaz i dojechać do mety.

Jak widać na załączonym nagraniu, nie zawsze prosta droga jest najłatwiejszym miejscem na przyspieszanie. Przekonał się o tym kierowca zielonego Lambo.

Nie tak wyobrażali sobie wesele. Wymarzony Huracan EVO rozbity na autostradzie (wideo)

Trzeba się już naprawdę postarać, żeby stracić panowanie nad samochodem, który posiada napęd na wszystkie koła. Kierowca Huracana musiał chyba się bawić z ustawieniami kontroli trakcji.

610 koni mechanicznych produkowanych przez 5.2 litrową jednostkę V10 w większej części trafia na tylną oś, ale elektronika powinna bez problemu poradzić sobie z opanowaniem takiego poślizgu.

Siedzisz sobie spokojnie na „dwójeczce”, aż tu nagle… Puk puk. Kto tam? Huracan EVO (wideo)

W efekcie auto wylądowało na poboczu, mamy nadzieję, że taka wycieczka nie spowodowała bardzo dużych uszkodzeń. Kierowcy z pewnością nic się nie stało, no może oprócz ubrudzenia bielizny, którą jak najszybciej wypadałoby zmienić.

Lamborghini owner lets it go (Frisco, Texas)
byu/myusernamesmells inIdiotsInCars