Biało-czerwono w Szwecji. Właściciel tego 900-konnego Volvo ma w garażu dużo opon (wideo)

Miłość szwedów do starych samochodów znana jest nie od dziś. Gdy tylko wyjedziesz do Skandynawii łatwo o wypatrzenie na drodze klasycznych modeli, zarówno amerykańskiej produkcji jak i lokalnej.

W sieci można znaleźć mnóstwo nagrań od osób, które mocno zmodyfikowały swoje leciwe Volvo. Niepozorne kanciaste karoserie skrywają pod sobą często bardzo mocne silniki.

Gość w Challengerze wcisnął gaz do dechy w Płocku. Przy okazji zadymił pół miasta (wideo)

Właściciel widocznego na załączonym filmie Volvo 740 zamontował pod maskę swojego egzemplarza poważnie zmodyfikowaną jednostkę z turbosprężarką.

Jest to silnik General Motors o oznaczeniu LM7. 8-cylindrowy widlasty motor ma pojemność 5,3 litra i seryjnie generował, w zależności od daty produkcji, od 270 do 295 koni mechanicznych.

Standardowo była to jednostka wolnossąca, jednak po zastosowaniu dużej turbosprężarki udało się uzyskać moc 900 koni mechanicznych oraz 1100 niutonometrów momentu obrotowego.

Bardzo chciał spalić gumę pickupem. Spalił się ze wstydu i uciekł po rozbiciu Priusa (wideo)

Takie parametry sprawiają niesamowity przyrost potencjału jeśli chodzi o prędkość z jaką zużywane są tylne opony. Biały dym, czerwony lakier i płomienie wydobywające się z układu wydechowego wyprowadzonego przez maskę robią potężne wrażenie.