Nie ogarnął 400-konnego BMW. Tak się kończy zabawa w ruchu publicznym (wideo)

Chęć popisania się przed znajomymi, szczególnie nowym autem, często kończy się niestety źle. Jeśli dodatkowo chcemy przyszpanować brakiem umiejętności, to jesteśmy skazani na porażkę.

Zazwyczaj bywa tak, że są rzeczy, które nam się udają gdy wykonujemy je w samotności. Wystarczy wtedy tylko jedna osoba, której chcemy się pochwalić, i nagle nic nie wychodzi.

Ta starsza kobieta miała ogromne szczęście. Kierowca ominął ją driftem (wideo)

Gość z tego BMW M2 chciał przyszpanować swoim arabskim driftem na jednej z miejskich uliczek w Rosji. Zaczęło się bez niespodzianek, BMW palące gumę to nie jest rzadki widok.

Gorzej było po chwili, gdy po trzeciej zmianie kierunku jazdy autem mocniej zarzuciło. Kierowca już wtedy wiedział, że będzie źle.

BMW M2 wylądowało na krawężniku, zahaczając dodatkowo błotnikiem o latarnię. Cud, że samochód nie wleciał na chodnik, na którym mogło być kilku przechodniów.

Pięknym driftem zdobył wszystkie punkty… karne. BMW już się do niczego nie przyda (wideo)

I tak, auto z 3.0 litrowym silnikiem o mocy około 400 koni mechanicznych zamiast tylko do wulkanizatora, odwiedzi na dłużej serwis mechaniczny i zakład blacharsko-lakierniczy.

https://youtu.be/Zk1iUuUImQI