Mercedes-Maybach GLS 600 powoli pojawia się na polskich drogach. Aby wyjechać luksusowym SUVem z salonu trzeba w kasie zostawić co najmniej 815 tysięcy złotych.
Wiadomo nie od dzisiaj, że praktycznie żaden samochód z napisem Maybach w nazwie nie opuszcza fabryki ze standardowym wyposażeniem.
> Ten Mercedes-Maybach giba się jak rezus. Na weselu zatańczy lepiej od wujka Andrzeja (wideo)
Wystarczy wybrać jedną z ulubionych opcji wszystkich posiadaczy modelu GLE i GLS, czyli system pneumatycznego zawieszenia E-Active Body Control kosztujący 36 696 złotych.
Czy to oznacza, że większość użytkowników tych modeli uwielbia jazdę w terenie? Niekoniecznie. Zawieszenie to pozwala na zdobycie wielu dodatkowych lajków w mediach społecznościowych z jednego powodu.

Po wybraniu odpowiedniej opcji cały samochód zaczyna szybko podnosić się i opuszczać, przypominając rapującego gościa.
W teorii, funkcja ta ma pomagać w wyjechaniu autem, które zakopało się w luźnym terenie, czyli na przykład w piasku. W praktyce jednak, większość użytkowników korzysta z tego w celach rozrywkowych.
> Zobacz jak 7-osobowy autobus od Mercedesa-AMG pokonuje zakręty na Nurburgringu (wideo)
Tak jak ten właściciel Mercedesa-Maybacha GLS 600, który postanowił przyświrować w warszawskim korku obok Lamborghini Huracana Spyder.