Może się Ci wydawać, że praca w luksusowym hotelu jako parkingowy to czysta przyjemność. Odbierasz od klientów kluczyki do najdroższych samochodów na świecie i parkujesz je w wyznaczonym miejscu. No co może pójść nie tak?
O trudzie pracy w tym zawodzie przekonał się pracownik jednego z hoteli w Genewie, gdzie podczas targów motoryzacyjnych do miasta zjeżdżają entuzjaści motoryzacji w swoich najbardziej egzotycznych samochodach.
> Nad ranem zauważył lokaja szpanującego w jego McLarenie: reakcja powala (wideo)
Bugatti, Ferrari czy nawet Pagani możemy spotkać pod praktycznie każdym luksusowym hotelem, których w tym mieście jest od groma. Jednemu z parkingowych przypadł obowiązek przeparkowania białego Ferrari LaFerrari, którego wartość może sięgać nawet 15 milionów złotych.
Stres, bliskość innych kosztownych samochodów połączony z utrudnieniami w postaci słupków oddzielających miejsce remontu jezdni sprawiły, że zadanie nie było takie łatwe jakby się mogło wydawać.
> Przywalił unikatowym Bugatti w LaFerrari i zwiał. Gość z Ferrari nawet go nie gonił (wideo)
Brakowało dosłownie centymetrów aby zniszczyć tylny błotnik LaFerrari ocierając się o orurowanie olbrzymiego Mercedesa-AMG G 63 6×6. Ostrożne operowanie pedałem gazu w aucie o mocy 963 koni mechanicznych to nie lada wyzwanie. Tym bardziej jeśli uświadomimy sobie, że auto w którym siedzisz to jeden z 499 egzemplarzy na świecie.