Producenci zmierzają w dosyć ciekawym kierunku. W czasach gdy dużo lepszym zarobkiem niż jednorazowy zakup jest utworzenie miesięcznego abonamentu, kwestią czasu jest wprowadzenie podobnych opłat w samochodach.
Już w lipcu zeszłego roku BMW zapowiadało, że wkrótce auta będą wyjeżdżać z fabryki z pełnym dostępnym wyposażeniem, które klient będzie mógł aktywować na określony czas.
> Za niecałe 18 złotych pojeździsz po Pekinie autonomiczną taksówką bez kierowcy
Na przykład jeśli będzie chciał skorzystać z podgrzewanych foteli, wystarczy zapłacić dodatkowy miesięczny abonament i opcja ta zostanie uruchomiona internetowo bez wizyty w serwisie.
Auta będą wyposażone w wymagane urządzenia, jednak ich użycie będzie aktywowane poprzez oprogramowanie. Podobnie może być na przykład z adaptacyjnymi światłami drogowymi czy adaptacyjnym tempomatem.

Teraz Volkswagen wpadł na podobny pomysł, jednak chodzi o stopień jazdy autonomicznej w nowych samochodach. Według przecieków, korzystanie z 4 stopnia autonomiczności miałoby kosztować około 7 euro za godzinę, czyli około 32 złotych.
Na rynku są już podobne abonamenty, General Motors za swoje Super Cruise będzie pobierał 25 dolarów miesięcznie po upływie 3 lat od zakupu auta. W przypadku Forda i jego BlueCruise jednorazowy koszt to 600 dolarów za 3-letni okres użytkowania, czyli około 16 dolarów miesięcznie.
> Volkswagen ID.4 GTX (2021) z 300-konnym silnikiem i napędem AWD mierzy w Mustanga
Czwarty poziom jazdy autonomicznej nie wymaga już żadnej ingerencji ze strony pasażerów. Zajmujesz dowolne miejsce w aucie i samochód sam zawozi Cię do wyznaczonego celu. O ile wcześniej sprawdzi czy wszelkie warunki bezpieczeństwa zostały spełnione.