W pewnym zagranicznym konkursie internetowym do wygrania było Mitsubishi Lancer Evo IX o wartości 30 tys. funtów (około 157 tys. złotych). Szczęśliwym zwycięzca okazał się napalony 27-latek, który w ciągu 24 godzin nowiutki samochód zamienił w kupę złomu.
Facet przejechał 145 kilometrów w pierwszą noc po odbiorze i tyle mu wystarczyło, żeby za kierownicą poczuć się pewnie i z pełnym impetem uderzyć w ścianę budynku. „Po wieczornym odbiorze jasnoczerwonego Evo Adam (zwycięzca) ruszył w drogę, żeby pokazać go swoim przyjaciołom” – powiedział organizator konkursu.
Następnego dnia nad ranem policja otrzymała wezwanie do pojazdu, który uderzył w ścianę w pobliżu domu zwycięzcy w mieście Pontypridd.

Przód japońskiego samochodu sportowego został całkowicie zniszczony, podobnie jak tył. Kierowca oraz pasażer potrzebowali opieki lekarskiej z powodu drobnych obrażeń.
Osoba, która zgłosiła wypadek pod numer alarmowy informowała, że „kierowca prowadził auto bez należytej staranności i uwagi”.
Nowina szybko rozniosła się wśród innych uczestników konkursu, którzy proponują organizatorowi konkursu zakazu udziału Adamowi w przyszłych konkursach, „chyba że do wygrania będzie bilet autobusowy”.
Organizator konkursu również jest zniesmaczony. „Szkoda tej ciężkiej pracy wykonanej przez nas. To marnotrastwo”.

Zwycięzca usunął swoje profile z mediów społecznościowych po fali hejtu, jaka go spotkała. „Niektórzy mnie nękali, lub kontaktowali się z moją matką mówiąc, że powinienem umrzeć i takie tam” – powiedział Adam.
> Tak przyspiesza 2145-konne Mitsubishi Lancer Evo. Padniesz z wrażenia jak to zobaczysz (wideo)
Rozbite Mitsubishi Lancer Evo IX generuje przynajmniej 280 koni mechanicznych oraz 355 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Według danych producenta, samochód przyspiesza do pierwszej setki w czasie 5,7 sekundy oraz osiąga prędkość maksymalną elektronicznie ograniczoną do 250 km/h.