Tesla Model S rozbiła się na zakręcie. Dwóch zabitych, a nikt nie prowadził (wideo)

Dwóch mężczyzn w wieku 59 i 70 lat zginęło, gdy Tesla Model S uderzyła w drzewo w zeszłą sobotę wieczorem w Teksasie.

Przerażające jest, że żaden z nich nie był na miejscu kierowcy, co skłania władze do przekonania, że jechali na uruchomionym systemie Autopilot.

Według wstępnych ustaleń, do wypadku doszło z powodu nadmiernej prędkości. Samochód stracił przyczepność na zakręcie i wylądował na drzewie. Siła uderzenia była ogromna.

Zderzenie spowodowało pożar. Straż pożarna poinformowała, że ugaszenie pożaru pochłonęło ponad 121 tysięcy litrów wody, ponieważ ogień w akumulatorach nieustannie się ponawiał.

Tesla Model S to jeden z najszybszych elektryków na rynku. Wersja P90d umożliwia przyspieszenie do pierwszej setki w czasie nawet 2,8 sekundy (tryb Ludicrous mode) oraz osiągnięcie prędkości maksymalnej elektronicznie ograniczonej do 250 km/h. Tesla Model S P90d generuje przeszło 760 koni mechanicznych.

> Tesla w czasie powodzi płynie jak łódź: „spalinówka” bez szans w takiej sytuacji (wideo)

Warto dodać, że na szczycie oferty stoi Model S P100d. Ta wersja pozwala na przyspieszenie do pierwszej setki w zaledwie 2,4 sekundy.