Policjanci ze skarżyskiej komendy podczas patrolowania w ostatnich dniach trasy ekspresowej S7 zatrzymali kierowcę Seata, który gnał prawie 240 km/h.
Policjantom udało się zmierzyć prędkość 236 km/h i wyraźnie widać, że mieli problem, żeby dogonić hiszpański model. Takich kłopotów by nie było, gdyby do dyspozycji skarżyskich policjantów oddano BMW M340i xDrive, które w formie nieoznakowanego radiowozu jeździ po śląskich drogach.
> Tak brzmi policyjne BMW M340i gdy policjanci ruszają w pościg: 200 km/h w kilka sekund (wideo)
236 km/h to przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 110 km/h. Taryfikator za podobne przekroczenie przewiduje mandat w wysokości 500 złotych oraz 10 punktów karnych i taki też mandat zdecydowali się nałożyć funkcjonariusze. Kierowca zachował prawo jazdy pomimo drastycznego złamania przepisów.
> As z Citroena kompletnie olał policjantów. „Kijankę” wyprzedził na ciągłej z dużą prędkością (wideo)
Jakim Seatem jechał kierowca? Jakość nagrania jest tak słaba, że ciężko poznać model. Po kolorze wnioskujemy, że mógł to być Leon Cupra z silnikiem 2.8 VR6 o mocy 204 koni mechanicznych produkowany na początku XXI wieku. Prędkość maksymalna deklarowana przez producenta wynosi 235 km/h, co oznacza, że kierowca gnał z gazem wbitym w podłogę.
Warto dodać, że trzecia generacja Cupry o mocy 280 koni mechanicznych umożliwia uzyskanie prędkości maksymalnej nawet 270 km/h.