Dopóki Hyundai nie wprowadzi na rynek Kony N, Puma ST pozostaje najciekawszym sportowym crossoverem w Polsce. Warto przyjrzeć się, co oferuje model opracowany na platformie Fiesty. Jakie ma rzeczywiste przyspieszenie i prędkość maksymalną?
Ford Puma ST został wyposażony w układ kontroli startu, czyli w tzw. „launch control”, który umożliwia realne przyspieszenie 0-100 km/h w czasie 7,14 sekundy. Jest to wynik o ponad 0,4 sekundy gorszy niż deklaruje producent, ale i tak robi duże wrażenie. Przypomnijmy, że pod maską zainstalowano tylko trzycylindrowy silnik o pojemności 1.5 l i mocy 200 koni mechanicznych oraz 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Inżynierowie Forda projektowali Pumę ST z myślą o szybkim pokonywaniu ciasnych zakrętów i właśnie w takich warunkach nowy model sprawdza się najlepiej.
> Mustang z silnikiem 2,3 EcoBoost? Ford wycofał go z oferty. Chcesz kupić, to tylko z 5.0 V8
Zmierzona przez specjalistyczny sprzęt pomiarowy prędkość maksymalna wyniosła 218 km/h, co jest z kolei bardzo zbliżonym wynikiem do deklarowanej wartości 220 km/h. Puma ST pokonuje 1/4 mili w czasie 14,99 sekundy.
Ile kosztuje najmocniejsza Puma? Ford Puma ST startuje w polskich salonach od 126.100 złotych. Za 138.600 złotych wyjedziemy z salonu wersją ST X z 19-calowymi kołami, czerwonymi zaciskami hamulcowymi czy podwójną chromowaną końcówką układu wydechowego. Co istotne, Pumy ST nie można wybrać z automatyczną skrzynią biegów. Dostępny jest tylko 6-biegowy manual. Szkoda, ponieważ Europejczycy coraz chętniej wolą operować dwoma pedałami.