Trzycylindrowy silnik za słaby na autostrady? To 140-konne BMW udowadnia, że nie

Coraz więcej producentów w podstawowych wersjach swoich samochodów oferuje silniki trzycylindrowe. I choć wielu kierowców traktuje taki wariant jak „kosiarkę pod maską”, w rzeczywistości dają one naprawdę sporo radości z jazdy.

Na przykład BMW serii 1 (118i F40) chowa w sobie trzycylindrowy silnik o pojemności 1.5 l, który można znaleźć też w innych modelach BMW oraz Mini. Ten malutki motor z turbodoładowaniem wytwarza tylko 140 koni mechanicznych i 200 Nm maksymalnego momentu obrotowego, ale z serią 1 dogaduje się zaskakująco dobrze.

> BMW serii 1 F40 po tuningu AC Schnitzer 2020: na razie pakiet stylistyczny

BMW 118i waży zaledwie 1290 kilogramów, dzięki czemu przyspieszenie do pierwszej setki zajmuje tylko 8 sekund. Prędkość maksymalna wynosi 213 km/h, ale warto zauważyć sposób, że Seria 1 z trzycylindrowym silnikiem nie protestowała przed jazdą z pełnym butem w podłodze.

Czar prysł po spotkaniu na trasie Porsche Cayenne, które błyskawicznie oddaliło się od BMW. Należy jednak pamiętać, że na autostradach nie ma wygranych i przegranych i każdy samochód osiągający prędkość maksymalną jest zwycięzcą (oczywiście na odcinkach bez ograniczeń prędkości).