Wysoko postawieni menedżerowie marek motoryzacyjnych często chwalą się kontrowersyjnymi poglądami. Ostatnio szef Audi przyznał, że nie lubi samochodów z napędem hybrydowym typu plug-in, a przyszłością są auta elektryczne. Tymczasem prezes Subaru z Wielkiej Brytanii ostatnim komentarzem dla magazynu Autocar wydaje się odcinać od legendarnej Imprezy spopularyzowanej m.in. przez Colina McRae. „To auto nie ma tak naprawdę nic wspólnego z obecną marką” – powiedział John Hurtig, szef Subaru w Wielkiej Brytanii.
Szef Subaru z jednej strony ma racje. Japoński producent samochodów od 2008 roku nie występuje w Rajdowych Mistrzostwach Świata WRC, ale z drugiej strony modele Impreza WRX ciągle oferowane są na rynkach poza Wielką Brytanią i na całym świecie marka w dalszym ciągu ma grono oddanych fanów.
Powód, dla którego Hurtig uderzył w legendę jest oczywisty. Szefostwo Subaru w Wielkiej Brytanii zamierza przekształcić markę w lidera „SUV-ów i crossoverów”. Jest to zrozumiała decyzja biznesowa, biorąc pod uwagę statystyki sprzedaży samochodów w państwie wyspiarskim. Warto dodać, że Subaru sprzedało w 2020 roku zaledwie 951 samochodów w Wielkiej Brytanii, a zdecydowana większość z nich to właśnie SUV-y. Mówimy o spadku wynoszącym prawie 70% w porównaniu do roku 2019. „2020 rok był okropny. Co mamy powiedzieć? To tylko żenująca liczba” – dodał Hurtig.
Na zakończenie należy dodać, że produkcja wydajnych i szybkich samochodów z dużymi silnikami nie jest dzisiaj dla producentów opłacalna. Marki samochodowe muszą osiągnąć średnią emisję CO2 na poziomie 95 g/km w całej swojej gamie, w innym przypadku zapłacą ogromne kary. Nic dziwnego, że niektórym puszczają nerwy.