Kręcili teledysk przy nie swoim aucie: gdy właściciel ich zobaczył uciekali gdzie pieprz rośnie (wideo)

Początki artystów, szczególnie tych muzycznych nie są usłane różami. Na przykład przygotowanie teledysku dobrej jakości kosztuje wielkie pieniądze, które bardzo często są poza zasięgiem zespołu. Co więc zrobić, aby jednak wyprodukować pożądany materiał?

Pewnej ekipie z USA specjalizującej się w muzyce hip-hopowej zabrakło szpanerskiego pojazdu, który doskonale pasuje do kawałku o pieniądzach i pięknych kobietach. Postanowili więc poszukać odpowiedniego auta na mieście i trafili pod adres właściciela Rolls-Royce’a pozostawionego przy ulicy. Wcześniej znaleźli wijącą się dziewczynę, kamerzystę i asystentów z pseudo doświetleniem. I gotowe – można kręcić.

> Nowy Mercedes-Maybach Klasy S 580 (2021): wymasuje łydki, ogrzeje ramiona i celuje w Rolls Royce’a

Pech chciał, że właściciel Rollsa jest bardzo czujnym człowiekiem i dosłownie pół minuty po rozpoczęciu realizacji teledysku wyszedł do ekipy. Wygląda na to, że artyści brali taką możliwość pod uwagę, co dowodzi fakt ich błyskawicznej ucieczki. Przy samochodzie została jedynie kobieta, która zdezorientowana całą sytuacją najprawdopodobniej była wynajętą hostessą i nie miała o niczym pojęcia.