Ford Puma od kilkunastu tygodni jest dostępny w polskich salonach sprzedaży. Pod koniec maja producent poinformował o nowej wersji „ST-Line Vignale” oraz o wprowadzeniu nowego silnika diesla 1.5 EcoBlue. Tymczasem inżynierowe amerykańskiego koncernu koncentrują się na najmocniejszej wersji nowej Pumy, wersji ST. Crossover został przyłapany podczas testów szybkościowych na niemieckim torze Nurburgring. Ford Puma ST zadebiutuje jeszcze w 2020 roku i powalczy m.in. z Volkswagenem T-Roc R oraz Hyundaiem Koną N.
Puma ST to w zasadzie Fiesta ST na szczudłach. Pod maskę trafi ten sam silnik o pojemności 1.5 l i mocy 200 koni mechanicznych oraz 290 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Cała moc będzie przekazywana wyłącznie na przednią oś za pośrednictwem sześciobiegowej manualnej skrzyni biegów.
> Hyundai Kona N – będzie miała ponad 300 koni mechanicznych?
Ford nie informuje o osiągach Pumy ST, ale Fiesta ST przyspiesza do pierwszej setki w czasie 6,5 sekundy oraz osiąga prędkość maksymalną 232 km/h. Bryła nadwozia Pumy jest nieco większa i wyższa, dlatego spodziewamy się nieco słabszych wyników.
Jeśli chodzi o wygląd, Puma ST otrzyma szereg ulepszeń, które nadadzą modelowi sportowego charakteru. Nie zabraknie dużego spojlera dachowego, podwójnych końcówek układu wydechowego, sportowych kół czy przemodelowanych zderzaków. Ponadto Puma ST otrzyma wydajniejsze hamulce z większymi zaciskami i sportowe zawieszenie.
Zmiany wewnętrzne w porównaniu do standardowej wersji modelu powinny obejmować sportowe fotele Recaro, kontrastowe czerwone przeszycia czy logo ST na dźwigni do zmiany biegów i kierownicy.
Ford Puma ST – ile będzie kosztowała najmocniejsza wersja?
Ford Puma w polskich salonach startuje od 69.900 złotych za podstawową wersję wyposażenia. Cena za wariant ST powinna oscylować w granicach około 100 tysięcy złotych.