Zupełnie nowy Mercedes klasy E pojawił się w polskich salonach sprzedaży. Do testów otrzymaliśmy egzemplarz wyposażony w 2,0 l diesla o mocy 194 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Oto Mercedes E220d, którego bryła nadwozia bardzo przypomina Klasę C, przez co niektórym trudno będzie odróżnić oba modele. Nie dajcie się jednak zmylić – wystarczy zawitać do środka, aby poczuć inspirację najbardziej luksusowym modelem producenta ze Stuttgartu – Klasą S.
W E-Klasie kipi luksusem – 12,3-calowy ekran TFT o wysokiej rozdzielczości, dotykowe przyciski na kierownicy (działają zaskakująco dobrze!) i bardzo wygodne fotele regulowane w wielu płaszczyznach. Jakość spasowania wszystkich elementów stoi na najwyższym poziomie i jest przyjemna w dotyku. Nie zrezygnowano również z charakterystycznego dla Mercedesa „lewarka” do zmiany biegów, który mieści się przy kierownicy. Przyzwyczaić trzeba się za to do obsługi systemu multimedialnego COMAND.
Uruchamiamy nowego 2,0 l Mercedesa Klasy E i… cisza. Tak – auto jest bardzo dobrze wyciszone i to właściwie przy każdej prędkości. Duża w tym zasługa 9-biegowej automatycznej przekładni, która pracuje niemal niezauważalnie i eliminuje hałas powodowany przez wysokie obroty. W porównaniu do poprzednika Klasa E schudła – nasza testówka waży niespełna 1700 kilogramów.
Osiągi samochodu są imponujące, biorąc pod uwagę silnik. 7,3 s do pierwszej setki i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego to świetne wyniki. Jeszcze bardziej zasługują na pochwałę, jeśli wziąć pod uwagę średnie spalanie, które oscyluje w granicach… 5 l oleju napędowego na 100 km. Nam udało się zejść nawet do 4,2 l oleju napędowego na 100 km i wcale nie była to męcząca jazda!
Inteligentne reflektory zostały całkowicie w technologii LED.
Zawieszenie nowej Klasy E bardzo dobrze spisuje się na drogach szybkiego ruchu i autostradach; jest wystarczająco sztywno, aby kierowca pewnie poczuł się za kierownicą i jednocześnie bardzo komfortowo. Owszem, pakiet AMG i ładne duże koła powodują, że większe dziury będą odczuwalne przez pasażerów, ale niektórych praw niestety nie da się oszukać. Warto wspomnieć, że kierowca ma do wyboru kilka trybów pracy pneumatycznego zawieszenia, w tym Comfort, Sport czy Sport +. Można też podnieść nadwozie, jeśli planujemy wyjazd w pozamiejski teren.
DRIVE PILOT
E-klasa może zostać wyposażona w ten innowacyjny system. Polega on na wykorzystaniu wszystkich asystenów i kamer, które pozwalają na autonomiczną jazdą – i to aż do 210 km/h! Dokładnie do tej prędkości E-klasa czyta niemal wszystko, co dzieje się dookoła nadwozia. Mercedes Klasy E może też sam jechać w korku i kopiować ruchy innych pojazdów (pomocne w przypadku braku narysowanych pasów ruchu) i ostrzega przed pieszymi na przejściach. W sposób całkowicie autonomiczny możemy przejechać jednak tylko kilka kilometrów. W przypadku braku reakcji (wystarczy tylko trzymać kierownicę) komputer uzna, że kierowca zasnął, albo zasłabł i zacznie informować o tym fakcie stosownym komunikatem.
Nie brakuje również opcji sterowania samochodem ze smartfonu, w tym możliwości wjazdu/wyjazdu Klasy E do garażu czy parkingu bez kierowcy…
Nowy Mercedes Klasy E już nie konkuruje z BMW serii 5 i Jaguarem XF. To auto stoi poprzeczkę wyżej. Przynajmniej nie teraz – dopóki Bawarczycy i Brytyjczycy nie zaprezentują nowych odsłon swoich luksusowych modeli. Jedyne zagrożenie wypływa właściwie tylko ze Szwecji w postaci Volvo S90.
Mercedes odrobił pracę domową i oferuje bardzo poprawny samochód, który z pewnością znajdzie wielu klientów.
Wybrane dane techniczne:
Mercedes E 220d
Wymiary: dł./szer./wys. – 4923/1852/1468 mm
Silnik: 2,0 l turbodiesel, czterocylindrowy
Moc: 194 KM
Moment obrotowy: 400 Nm
Skrzynia biegów: 9-biegowa, automatyczna
Napęd: tylna oś
Czas przyspieszenia do 100 km/h: 7,3 s
prędkość maksymalna: 240 km/h
Średnie spalanie: 5,0 l oleju napędowego na 100 km
CO2: 112 g/km