DS5 nie jest już Citroenem. DS5 należy teraz to zupełnie nowej ekskluzywnej marki – DS Automobiles. Francuski producent obiecuje, że DS DS5 jest nie tylko bardziej luksusowy od Citroena DS5, ale też bardziej atrakcyjny i wyposażony w wiele udogodnień i materiałów, występujących do tej pory w samochodach marek premium. Na naszym parkingu gościliśmy wariant 2.0 BlueHDI o mocy 180 KM (6AT) w wersji wyposażenia Sport Chic.
I już na pierwszy rzut oka należy przyznać, że DS5 w porównaniu do Citroena DS5 wygląda bardziej atrakcyjnie; głównie za sprawą zupełnie nowych LED-owych reflektorów, zmodyfikowanemu zderzakowi przedniemu, nowej osłonie chłodnicy i mnóstwie chromowanych elementów. Całość przykuwa uwagę każdego – nie ważne, czy samochód wzbudza pozytywne czy negatywne emocje – jest ciekawe i kontrowersyjne, a Francuzi od zawsze lubowali w takich modelach.
Zobacz również
Masywna terenówka za 163 tys. zł wjeżdża do Europy. Polska może być następnym rynkiem po hiszpańskim
Nie jest to najnowszy SUV, ale za to nie ma problemów z częściami. Za 101 700 zł wyjedziesz z salonu
Kompaktowy SUV z Europy za 76 400 zł zaboli Baica 3. Oferuje duży ekran dotykowy, kamerę cofania i 17-calowe felgiWewnątrz można poczuć się jak w statku kosmicznym. Projekt, choć bardzo futurystyczny, nie sprawia wrażenia chaotycznego. Oryginalnie rozmieszczone przyciski już po kilku chwilach stają się funkcjonalne i przyjazne dla użytkowników. Wygodne fotele z wielopłaszczyznową regulacją i funkcją masażu świetnie zdają egzamin – niezależnie od długości podróży. Gorzej wypada tylna kanapa – miejsca mogłoby być nieco więcej.
Materiały w porównaniu do poprzednika są rzeczywiście lepszej jakości. Pamiętam, jak w Citroenie DS5 narzekałem na kiepskie spasowanie. Tutaj jest pod tym względem zdecydowanie lepiej, a kabina wreszcie nie wydaje żadnych nieprzyjemnych dźwięków. Cała deska rozdzielcza została wykonana wyłącznie z miękkich, przyjemnych w dotyku materiałów. Infotainment został stworzony w taki sposób, aby był przyjazny swojemu użytkownikowi, choć kolorystyka mogłaby przybrać bardziej nowoczesnych barw. Podobnie jest z zegarami – fajnie i czytelnie, ale brakuje w nich czegoś unikalnego – coś, czego oczekuje się po wyglądzie zewnętrznym samochodu. Bardzo tandetnie i plastikowo wygląda za to zegar na konsoli środkowej. Brakuje też dobrego systemu audio – DS aspiruje do marek Premium, dlatego opcjonalny Denon powinien być w standardzie.
Jak jeździ?
DS DS5 2.0 BlueHDI 180 charakteryzuje się tylko akceptowalnymi osiągami – pierwsza setka w 9,2 sekundy, co jak na samochód marki premium, wygląda po prostu słabo. Sześciobiegowa automatyczna skrzynia bardzo ospale reaguje na wciśnięcia gazu i psuje pozytywny efekt. Do prowadzenia tego samochodu należy się przyzwyczaić – tutaj nie liczą się milisekundy – tutaj należy brać pod uwagę sekundy. W DS-ie nie można się śpieszyć – tu trzeba się delektować spokojną, reprezentacyjną jazdą… Tym bardziej, że dźwięk silnika nie zachęca do szybkiej jazdy.
A skoro już przy prowadzeniu jesteśmy, wbrew pozorom DS DS5 jest twardym samochodem. Po takim statku oczekuje się miękkiego prowadzenia, a w rzeczywistości każda dziura jest dokładnie odczuwalna. Ma to swoje plusy w przypadku dynamicznej jazdy, ponieważ auto w zakrętach prowadzi się pewnie, ale tak jak wyżej wspomniałem – tym samochodem n.i.e m.o.ż.n.a s.i.ę ś.p.i.e.s.z.y.ć. Zastosowanie tutaj miękkiego zawieszenia wydaje się koniecznością… Szkoda, że Francuzi postąpili inaczej.
Spalanie
2.0 BlueHDI pozwala na bardzo ekonomiczną jazdę. Średnie spalanie oscyluje w zakresie 6,5 l oleju napędowego na 100 km. W mieście samochód zadowala się 7,5 l oleju napędowego na 100 km, natomiast w trasie można zejść nawet do 5,5 l oleju napędowego na 100 km.
Podsumowując
Co by nie było – DS DS5 wychodzi z tego testu obronną ręką – oferuje przyjazny, ciepły i unikalny klimat, którego próżno szukać w autach pokroju Audi. Technicznie daleko mu do doskonałości i zapewne szybko straci na wartości, ale da się go polubić. Jest trochę jak sympatyczna, piękna dziewczyna bez lewej stopy – szybko nie pobiegnie, ale cieszy oko i prawdopodobnie nie skusi taniego podrywacza.
Ceny za DS DS5 startują od około 115.000 złotych. Nasza wersja testowa w najbogatszej odmianie Sport Chic została wyceniona na nieco ponad 185.000 złotych.
Dane techniczne:
Pojemność silnika cm3: 1997, R4, turbodiesel, KM: 181 KM, 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Skrzynia 6-biegowa, automatyczna. V-MAX – 220 km/h, 0-100 km/h w 9,2 s, pojemność bagażnika: 468 l.



