Mazda 6 to typowy przedstawiciel segmentu D. Jego ostatnia generacja jest na rynku od prawie 5 lat, Japończycy zdecydowali więc, że pora na trzecią generację.
Szpiegowskie zdjęcia wprawiają jednak w lekkie zakłopotanie wszystkich zainteresowanych – auto posiada m.in. szerokie błotniki i rozbudowaną dolną część zderzaka, co może zwiastować, że nie jest to zwykła Mazda 6.
Platforma nowej 6-tki posłużyła już m.in. pod budowę crossovera CX-5, która jest kompatybilna z technologią Skyactive Mazdy, dbającą o ograniczenie zużycia paliwa dzięki specjalnie zaprojektowanym podwoziom, nadwoziom, silnikom, czy układom przeniesienia napędu. Jednym z dowodów, jest budowa nowej platformy przy użyciu stali o wysokiej wytrzymałości i znacznie niższej wadze niż klasyczne materiały konstrukcyjne.
Pogłoski mówią o przygotowywanym przez Mazdę 2,2-litrowym silniku wysokoprężnym doładowanym turbosprężarką, jednak nastąpi to zapewne dopiero za kilkanaście miesięcy. Wcześniej oczekiwany jest model hybrydowy napędzany przez technologię zapożyczoną od Toyoty oraz jednostka czterocylindrowa (również doładowana) jako wersja podstawowa.
Stylistycznie Mazda będzie nawiązywała do prototypu Takeri, zaprezentowanego w zeszłym roku. Ma łączyć elegancko-sportowy design oraz przywiązanie do linii dotychczasowych modeli marki.
Oficjalna odsłona nowej 6-tki ma mieć miejsce wiosną bieżącego roku, najprawdopodobniej podczas amerykańskich targów motoryzacyjnych w Nowym Jorku, które odbędą się w kwietniu. Dla miłośników aut z Kraju Kwitnącej Wiśni, zarządcy marki przygotowali świetną wiadomość – nowy model, inaczej niż poprzednik, będzie montowany w japońskiej fabryce Mazdy w Hofu.
Via: MotorAuthority