Podczas ostatniego weekendu dom aukcyjny Gooding & Company sprzedał sporą ilość samochodów, których wartość sięgnęła przeszło 39 milionów dolarów. Nas wyjątkowo zachwycił jeden z nich.
Mercedes Gullwing to legenda, o której mało kto nie słyszał. Mówi się, że obecny SLS AMG to bezpośrednie nawiązanie do 300 SL sprzed przeszło pół wieku. Skoro wizerunek auta ze „skrzydłami mewy” jest tak rozpoznawalny, to co takiego urzekło nas w sprzedanym w Arizonie aucie?
Po pierwsze: egzotyka w egzotyce. Gullwing sam w sobie jest bardzo rzadkim okazem (ciekawostka: w Polsce znajduje się jeden egzemplarz w kolorze… różowym), a prezentowany na amerykańskiej licytacji samochód to jeden z 29 egzemplarzy z aluminiowym nadwoziem.
Kolejnego powodu naszego zachwytu możecie się więc domyślać. To oczywiście cena. Za Mercedesa 300 SL Gullwing wyprodukowanego w 1955 roku, nowy właściciel na aukcji w Arizonie zapłacił około 4,62 mln dolarów. Kwota zaszokowała wszystkich. Organizatorzy licytacji oceniali samochód na realną wartość (a raczej sumę, jaką ewentualny kupiec byłby w stanie wyłożyć za auto) mieszczącą się pomiędzy 2,5 a 3 mln dolarów.
Z pozostałych aut marzeń wielu facetów (i nie tylko!), które sprzedały się podczas amerykańskiej aukcji, to chociażby przepiękne Ferrari 250 GT LWB California Spider z 1959 roku. Auto zostało sprzedane za kwotę 3,9 mln dolarów.