Abarth 500, zwłaszcza, gdy jego wyposażony w pakiet wydajnościowy Esseesse generuje z 1,4-litrowego silnika 160 KM. Biorąc pod uwagę niewielką wagę włoskiego malucha, taka moc pozwala na uzyskiwanie naprawdę przyjemnych osiągów. Ale czy to wystarczy, by rzucić wyzwanie Subaru Impreza STI o mocy 300 KM?
„Byłem zaskoczony, że mój Abarth potrafił siedzieć na ogonie zmodyfikowanego Subaru Impreza STI na torze” – powiedział kierowca „zmutowanej” pięćsetki.
Via: Carscoop
nie było dużo długich prostych i dla tego nie było ogromnej różnicy
taka pięćsetka ma fajny dzwięk, podejrzewam, że musi sprawiać wiele przyjemności z jazdy ale… nadal nie pobije żadnej imprezy nawet pierwszego lepszego sedana klasy średniej… i ten babski styl to niestety nie to…
ale gdyby ciemniejsze kolory mroczniejszy styl, większa moc lepsze prowadzenie byłaby super
@;;;;; – tak mroczna jak tą, którą testowaliśmy :D?
http://www.motofilm.pl/2011/06/03/abarth-500-esseesse-%E2%80%93-twardy-zawodnik-test/
jeśli chodzi o kolorek to fajny, u mnie pod uczelnią dokładnie taki sam Abarth w tym kolorze stoi wraz z Fabią RS i Cooperem S
500 fajna tylko obstawiam że tam po 1h śmigania takim Abarth esseesse po naszych drogach kręgosłup do wymiany. :/
Wcale nie jest tak źle. Bywa twardo, ale nie aż tak tragicznie. Da się przyzwyczaić. I tak – daje przeogromną przyjemność z jazdy. Nie ma w sobie chyba nic z damskiego auta. 160KM w takim aucie wystarczy. Uwierzcie. Przyspieszenie jest wystarczające i wprawia w zakłopotanie innych użytkowników drogi. Mile go wspominam. Jedynym minusem jest brak możliwości wyłączenia ESP.