Odpowiedź na to pytanie znaleźli pewni „artyści”. Otóż wystarczy znaleźć właściciela dobrego auta, wziąć wijąca się dziewczynę, do tego kamerzysta i asystenci z pseudo doświetleniem. Wszystko gotowe. Trzeba jednak uważać na coś… Obejrzyjcie, a przekonacie się, na co. Fake lub nie – załóżmy, że nie i miejmy trochę radości.
3 komentarze
hahahah, ciekawe gdzie wyhaczyli takiego rollsa
i dlaczego ta panienka nie uciekala?
fajny ten niby właściciel 🙂
Komentowanie zostało wyłączone.