No cóż – nie często widujemy pchane po śniegu Ferrari F430 Spider. Pchane i ciągnięte to jestem pewien, że pierwszy raz na oczy widzicie. Takie sytuacje się jednak zdarzają. Jak widać, zima nie oszczędza ani bogatych ani biednych. Gdybym ja był kierowcą tego Ferrari, dla podkreślenia komizmu całej sytuacji, otworzyłbym dach.
Tak czy inaczej, współczujemy właścicielowi i w sumie gratulujemy mu przy okazji wyobraźni, która podpowiedziała mu podróż takim autem w taką pogodę. BTW: widzieliście kiedyś auto wyciągane w taki sposób ze śniegu?
Via: Carscoop
hahaha:D no to się francuzik zdziwił. W taką pogodę nawet zimówki nie dają rady 🙂 W TRÓJMIEŚCIE MASAKRA.
Seba, masakra to mało powiedziane. 😀
Ciekawy pomysł na holowanie 😀
Takim autem w taką pogodę to by mi było szkoda wyjechać z domu:p