Kochasz Ferrari, ale stać Cię tylko na Seicento Sporting? W takim razie do szczęścia potrzeba Ci tylko 59 dolarów, gniazdka zapalniczki i radia. Symulator dźwięku wystarczy wpiąć w kokpit, ustawić częstotliwość w radiu i pogłośnić. Przedstawiony gadżet został wymyślony przez Kennetha Palmestal’a i wykorzystuje dźwięk Ferrari 512, który został nagrany na torze Mugello dwa lata temu.
