BMW X4 kontra Mercedes GLC Coupe. Który sportowy SUV Coupe jest lepszy?

Szukając samochodu nad wyraz uniwersalnego z pewnością możemy brać pod uwagę auta zaprezentowane w poniższym teście. Przestronne wnętrze – jest. Mocny silnik – jest. Zwiększony prześwit – jest. Napęd na cztery koła – jest. Mógłbym tak wymieniać i wymieniać. Niedawno udało nam się w tym samym okresie sprawdzić dwóch niemieckich konkurentów reprezentujących kategorię SUV Coupe. Do pojedynku stanęły auta o niemal identycznych osiągach – BMW X4 M40i oraz Mercedes-AMG GLC43 Coupe. Zacznijmy może alfabetycznie.

BMW X4 M40i Mercedes-AMG GLC43 Coupe

W czerwonym narożniku widzimy zawodnika z Monachium. Ostro narysowane linie nadwozia, szczególnie w przedniej części, nie pozwolą na omyłkowe pomylenie go z bratem z wyższej kategorii wagowej, czyli X6. X4 M40i potrafi zaskoczyć niesamowicie brzmiącą rzędową szóstką o pojemności trzech litrów z turbosprężarką twin-scroll, która oferuje kierowcy 360 KM oraz 465 Nm dostępnych już od 1,350 obrotów na minutę. Moc przekazywana jest do napędu xDrive za pomocą 8-stopniowej przekładni sportowej Steptronic. Napęd wyraźnie faworyzuje oś tylną, sprawiając, że mamy poczucie prowadzenia prawdziwego BMW. Skrzynia biegów, jak to zazwyczaj bywa w pojazdach tej marki, nie pozwala nam na nic narzekać. Błyskawiczne i nieodczuwalne zmiany to jest to, czego możemy od niej oczekiwać.

Model M40i otrzymał sportowy układ jezdny. Mocniejsze sprężyny i stabilizatory, a także większe pochylenie przednich kół, w połączeniu z amortyzatorami o regulowanej twardości sprawiają, że mamy wrażenie prowadzenia auta sportowego. Tutaj nie ma mowy o przechyłach bocznych podczas ostrego pokonywania zakrętów czy jakiejkolwiek niestabilności. Wysoki SUV prowadzi się jak po sznurku. Jest to również zasługa adaptacyjnego układu kierowniczego i genialnych opon Michelin Pilot Super Sport, które naciągnięto na 20-calowe felgi.

Co jeszcze daje niesamowite wrażenia z jazdy? Oczywiście dźwięk silnika. BMW X4 M40i jest naprawdę głośne. Strzały z wydechu podczas zmian biegów potrafią zaskoczyć nie jednego przechodnia, który po chwili szuka wzrokiem jakiegoś sportowego samochodu, nie dowierzając, że to ta 'rodzinna terenówka’ wydaje z siebie takie dźwięki. To samo niedowierzanie pojawia się na twarzy pasażerów, którym prezentowałem funkcję Launch Control. Wsiadając do wnętrza, gdzie panuje jasna kremowa skóra z czerwonymi przeszyciami nikt nie spodziewał się sportowych osiągów(jedynie czerwony lakier mógł co nieco zdradzić). Ten SUV ważący 1,815 kilogramów jest w stanie rozpędzić się do 100 km/h w zaledwie 4,9 sekundy! Robi wrażenie, prawda?

Jak przedstawia się spalanie tej bestii? Przedstawię w tym teście tylko najniższe wartości jakie udało mi się uzyskać, bo w drugą stronę skali liczba wzrasta bez opamiętania – wszystko zależy od naszego stylu jazdy. Wracając autem z Warszawy do Gdańska 'Starą Siódemką’ w miarę stosując się do zasad ecodrivingu udało mi się uzyskać wynik 8,7 litra na 100 kilometrów. Producent twierdzi, że można zejść nawet do 7 litrów. Szczerze wątpię, może maksymalnie do 8, tylko pojawia się pytanie – po co? Gdyby interesowało nas spalanie, kupilibyśmy egzemplarz z innym silnikiem. Jednak gdyby kogoś jednak to interesowało – tak, można zejść poniżej 10 litrów na setkę.

Na pokładzie mamy oczywiście praktycznie każde potrzebne nam wyposażenie. Genialny system audio Harman/kardon, infotainment z odświeżonym już menu, mnóstwo usług ConnectedDrive i wiele, wiele innych. Ale w aucie za takie pieniądze po prostu jest to dosyć oczywiste. Jakie pieniądze? Pozwólcie, że odpowiem na to pytanie w podsumowaniu obu testów.

Przejdźmy do drugiego zawodnika. Ubrany w niebieskie spodenki mieszkaniec Stuttgartu ma pod maską również 3-litrowy silnik 6-cylindrowy, z tym że w układzie widlastym wspomagany dwoma turbosprężarkami. Mamy tu lekką przewagę mocy nad przeciwnikiem, ponieważ Mercedes-AMG GLC43 Coupe oferuje swojemu kierowcy 367 KM oraz 520 Nm. Moment obrotowy w pełni budzi się do życia nieco później, bo dopiero przy 2,500 obrotów na minutę. Auto jest też trochę cięższe od BMW, bo waży 1,855 kilogramów. Silnik współpracuje tutaj z przekładnią 9G-Tronic, która jak słusznie się domyślacie, ma aż dziewięć biegów. Skrzynia przenosi polecenia kierowcy na wszystkie cztery koła poprzez układ 4MATIC. Ten system również preferuje oś tylną w stosunku 69 do 31 procent.

Koniec końców, mimo wszystkich różnic wymienionych powyżej, Mercedes i BMW oferują praktycznie identyczne osiągi, czego dowodem jest krótkie porównanie wideo. Niesamowite, prawda? To się nazywa rywalizacja łeb w łeb!

W odróżnieniu od BMW, Mercedes-AMG zastosował w swoim samochodzie zawieszenie pneumatyczne. W połączeniu z nieco łagodniej pracującą skrzynią biegów i cichszym układem wydechowym okazuje się, że Mercedes ma zupełnie odmienne uosobienie niż BMW. Nie mogę powiedzieć, że samochód się niepewnie prowadzi, że jego skrzynia biegów pracuje ospale, czy po prostu, że Mercedes-AMG GLC43 Coupe nie daje żadnych wrażeń z jazdy. Oczywiście, że daje! Ja miałem okazję po prostu jeździć i BMW i Mercedesem w jednym momencie i byłem w stanie wyczuć nawet najmniejsze różnice.

Nie ma tu tak częstych i głośnych strzałów z wydechu, wnętrze jest lepiej wyciszone, czujemy się tu bardziej jak w limuzynie z dużą mocą, niż jak w sportowym coupe jak w przypadku BMW. Ten konkretny egzemplarz był też trochę lepiej wyposażony. Znalazło się tu miejsce dla wentylowanych foteli, 3-strefowej klimatyzacji, równie dobrze grający system audio marki Burmester, czy wykończenie niektórych elementów wnętrza włóknem węglowym. Niebieski lakier i czekoladowa skórzana tapicerka jeszcze mocniej usypiały czujność pasażerów przed mocniejszym wciśnięciem pedału gazu przez kierowcę.

Bardziej spokojny charakter nie miał niestety swojego odzwierciedlenia w wynikach spalania. Średnie wyniki były zazwyczaj o około 0,5 litra wyższe niż w przypadku BMW X4 M40i. Trasa pokonana w ekonomicznym stylu skutkowała wskazaniem komputera na poziomie 9,3 litra na 100 km.

Z pozoru więc dwa bardzo podobne samochody pokazują nam dwa zupełnie odmienne oblicza. Z jednej strony mamy diabelsko czerwone BMW X4 M40i z ostrymi rysami twarzy, szalejące z hukiem po mieście i oferujące nam wrażenia z jazdy podobne do tych znanych z samochodów sportowych. Z drugiej zaś wyłania się nam anielsko niebieski Mercedes-AMG GLC43 Coupe o łagodnych liniach, który kusi nas nieco spokojniejszym charakterem, pozwalającym nam się zrelaksować w chwilach zmęczenia, cały czas skrywając pod maską drzemiącego potwora.

Jak widzieliście na filmie, oba auta na prostej potrafią dokładnie to samo. Największą wadą BMW moim zdaniem jest jednak trochę uciążliwy układ wydechowy. Nawet w trybie Eco bass wydobywający się z wydechu przy niskich obrotach może po dłuższym czasie irytować. Mercedes z kolei jest dla mnie momentami nieco zbyt cichy, zbyt stonowany. Jest też o około 30 tysięcy złotych droższy od BMW.

Każdy z nich ma mnóstwo zalet i kilka drobnych wad, które jednak nie pozwolą mi na wydanie jednoznacznego werdyktu tego pojedynku. Stając przed wyborem zakupu jednego z wyżej wymienionych aut musicie po prostu dopasować go do własnego charakteru. Ja osobiście chyba bardziej skłaniałbym się ku… ognistej czerwieni.