Jak wygląda dzień z Audi RS7 Sportback?

Szeroki, lecz dość ciemny chodnik rozświetlają tylko niewielkie, punktowe latarnie miejskie. Panuje cisza, a w oddali słychać jedynie głuche, rytmiczne uderzenia obcasów o wzorcowo spasowaną kostkę brukową. Dobiegają one od szybko idącego mężczyzny w średnim wieku, którego sylwetka jest zdobiona przez lekki, czarny garnitur ze sportową marynarką. Wszystkiego dopełnia sterylnie biała koszula niedopięta na dwa ostatnie guziki wykonana z wysokiej klasy bawełny.

Tuż obok chodnika, pod jedną z rzadko ustawionych latarni zaparkowane jest Audi RS7. Karoseria pokryta została szarym kolorem Daytona Gray, więc pojedyncze fotony mknące wprost z żarówki latarni na stojącą maszynę odbijają się od niej bardzo leniwie. Dodatkowa tajemniczość wzmocniona jest przez tylne szyby, które swoją barwą praktycznie nie odróżniają się od lakieru. Najjaśniejszym elementem limuzyny z Ingolstadt wydają się być aluminiowe felgi w królewskim rozmiarze 21 cali.

Audi RS7 Sportback rear view

Mężczyzna równym krokiem zbliża się do swojego mechanicznego oczka w głowie, po czym otwiera drzwi pilotem znajdującym się w wewnętrznej kieszeni marynarki. Z pomarańczowych żarówek uśpionego potwora rozlega się krótki błysk, który w czterech punktach powoduje pozorne przebarwienie czarnego asfaltu. Zdecydowany ruch ręki zmierza do wkomponowanej w ciemne drzwi klamki. W trakcie jego trwania, okrycie wierzchnie bohatera lekko podnosi się do góry i na zewnątrz wychodzi biały mankiet koszuli, pod którym czai się drogi zegarek z systemem mechanicznym przypięty do srebrnej bransolety.

Drzwi zostają otwarte energicznym szarpnięciem, a właściciel prestiżowego Audi z elegancją zajmuje miejsce za kierownicą swojego pojazdu. Dba o każdy szczegół, robi to starannie, aby jego marynarka nie została pogięta. Równie dbale zamyka się w samochodzie, czemu towarzyszy dźwięk charakterystyczny dla dobrze spasowanych modeli. Ośmiocylindrowy, widlasty silnik o mocy 560 koni mechanicznych został uruchomiony. Z układu wylotowego wydobyło się krótkie mruknięcie, lecz po chwili zostało stłumione i opanowane. Kierowca ustawił charakterystykę RS7 na tryb komfortowy, przez co maszyna zdecydowanie wyłagodniała, a on sam może ze spokojem na twarzy rozsiąść się wygodnie w skórzanym fotelu swojej limuzyny.

Audi RS7 Sportback interior

Odjeżdża z pełną gracją. Samochód wydaje się być całkowicie niegroźny i opanowany – tak jak jego właściciel. Nikt nie zwraca uwagi na dynamiczną sylwetkę, która majestatycznie przemierza ulice uśpionego miasta. Jedynie osoby lubujące się w motoryzacyjnych potworach o niewyobrażalnych mocach zwracają swoje zainteresowanie ku limuzynie z czterema pierścieniami. Dla pozostałych użytkowników dróg, to zwykły samochód dla prezesów największych korporacji.

Kierowca obiema rękoma utrzymuje wieniec kierownicy w pozycji horyzontalnej. W tle gra łagodna muzyka pieszcząca uszy bohatera dobiegająca z systemu nagłaśniającego firmy Bang & Olufsen.

Najważniejszy jest jednak cel podróżującego właściciela bogato wyposażonego Audi RS7. Nawigacja w jego pojeździe została ustawiona na tor wyścigowy, na którym to planuje zabawić się po ciężkim dniu w pracy. Podjeżdża pod bramki i kupuje bilet upoważniający do szaleńczej jazdy bez żadnych ograniczeń.

Audi RS7

W tym właśnie momencie na twarzy mężczyzny wydaje się gościć niewielki uśmiech, a jego oczy stają się jakby pełniejsze, tęczówka przybrała tak dużo kolorów, jak to tylko możliwe. Przełącznik charakterystyki pneumatycznego zawieszenia Dynamic Ride Control (DRC) (seryjnie adaptive air suspension RS) i silnika zostaje ustawiony na tryb sport, a z głośników dobiega głośna muzyka rockowej kapeli. Pedał przyspieszenia został wciśnięty do oporu, czemu towarzyszy nagła utrata przyczepności czarnych opon do idealnie gładkiej nawierzchni toru i potężny, wręcz przeraźliwy krzyk 4-litrowego silnika V8 TFSI o mocy 560 KM.

Pierwsze okrążenie jest wykonane z pewną rezerwą, a dopiero w kolejnych kierowca wspina się na wyżyny swoich możliwości. Rozpędza się najszybciej jak tylko potrafi. Setkę pokonuje zaledwie po upływie 3,9 sekundy, do czego bezpośrednio przyczynia się 8-stopniowa skrzynia Tiptronic oraz kierowane na wszystkie koła 700 Nm. Na prostej najchętniej mknąłby z maksymalna prędkością 305 km/h, ponieważ stabilność nadwozia przy każdej prędkości stoi na najwyższym poziomie. Na zakrętach docenia wspaniałe właściwości napędu quattro z samoblokującym się mechanizmem różnicowym, a podczas hamowania zdaje sobie sprawę, że o jego bezpieczeństwo dbają ceramiczne, wentylowane hamulce tarczowe wartości nowej Dacii Duster.

Audi RS7 wheels

Po udanym wieczorze mężczyzna opuszcza bramę toru wyścigowego i w spokoju oraz komfortowym trybie jazdy oddala się w kierunku swojego miejsca zamieszkania…

Audi RS7 Sportback – dane techniczne