Infiniti FX50S. Najodważniejszy SUV ostatnich lat z 5,0 l silnikiem V8 o mocy 390 KM (test)

Wyobraźcie sobie czysto hipotetycznie, że macie na swoim koncie bankowym wolną kwotę 350000 tysięcy złotych i chcecie kupić sobie samochód, który u sąsiada wywoła podwyższenie ciśnienia, wzrok przechodniów i kierowców będziemy czuć na całym ciele, a urząd skarbowy będzie miał nas na oku. Rozsiądźcie się wygodnie w fotelach, bo właśnie takie auto udało nam się przetestować – Infiniti FX50S.

Jeszcze niedawno, gdyby ktokolwiek z Was zapytałby mnie, jakiego luksusowego Suva bym kupił, to bez wahania odpowiedziałbym Porsche Cayenne, BMW X5, Mercedes ML czy Audi Q7. A co byście powiedzieli o marce, o której 3/4 polskiego społeczeństwa nie ma pojęcia, a ma w swojej ofercie auto, które bez żadnych kompleksów może rywalizować, a nawet ‘’wygryźć” konkurentów w tej mocno obsadzonej klasie?

Większość z Was pewnie w tym momencie puka się w głowę i ma mnie za wariata, jednak uprzedzam, że przez kilka dni testu mój gust motoryzacyjny został przewrócony do góry nogami… Infiniti, mimo, że od ponad 20 lat konkuruje z innymi autami klasy premium to cały czas dość słabo zakorzeniona jest w głowach Europejczyków. Na pewno przyczyną jest fakt, że np. w Polsce marka zagościła dopiero w 2008 roku i nie zdążyła sobie wyrobić pożądanej opinii. Właśnie dlatego, producent z kraju kwitnącej wiśni postanowił wyprodukować samochód, który zadowoliłby wymagających klientów z Europy. Panie i Panowie oto Infiniti FX50S, które przez kilka dni dostarczyło mi nie lada wrażeń.

Infiniti FX

Stylistyczny majstersztyk!

Powiem szczerze, że kiedy po raz pierwszy przed oczami ukazał mi się FX, pomyślałem sobie: „Wow! Ten samochód jest niesamowity”. Masywna sylwetka podkreślona jest licznymi niespotykanymi liniami, które ukazują elegancki i nietuzinkowy charakter auta. Długa maska, przyciemniane biksenonowe reflektory z funkcją doświetlania zakrętów, potężny grill i wkomponowane w zderzak okrągłe światła przeciwmgielne wykończone chromowanymi obwódkami dodatkowo upiększają całość. Z boku zamontowane są duże wloty powietrza, które oprócz tego, że świetnie wyglądają to mają za zadanie dociążać przód samochodu. Z tyłu sportowy charakter samochodu podkreślają lamy w technologii LED i potężne końcówki układu wydechowego. Pod napompowanymi nadkolami znajdują się potężne 21 calowe sześcioramienne felgi, które stawiają przysłowiową ‘’ kropkę nad i” nad sylwetką topowego FXa.

We wnętrzu jest równie majestatycznie. Zasiadając za sterami Infiniti poczujemy się naprawdę wyjątkowo, fotel kierowcy regulowany jest aż w czternastu konfiguracjach; dodatkowo oparcia są pompowane, dzięki czemu każdy kierowca znajdzie idealną dla siebie pozycję. Kierownica i końcówka zmiany biegów obszyta jest miłą w dotyku skórą. Tunel środkowy został wykończony drewnem klonu promienistego.

Infiniti wnętrze

Niestety wykończenie trochę mnie rozczarowało. Górna część deski rozdzielczej pokryta jest plastikami; są one miękkie w dotyku, jednak w tej klasie jest to nie do zaakceptowania. Do minusów musimy niestety zaliczyć również mało przestrzeni na tylnych siedziskach. Pasażerowie o większych gabarytach mogą narzekać na brak miejsca. Również bagażnik z wysokim progiem załadunku nie należy do największych.

Obsługa kokpitu należy raczej do intuicyjnych, obsługa klimatyzacji czy systemu audio BOSE z jedenastoma głośnikami nie sprawi nam kłopotu. Nie mogło również zabraknąć schowków i dwóch ergonomicznych uchwytów na kubki. Nasz testowany egzemplarz wyposażony jest we wszystko, czego tylko możemy sobie zapragnąć. Oprócz wielofunkcyjnej kierownicy, dwustrefowej klimatyzacji czy podgrzewanych i wentylowanych foteli możemy korzystać z rozbudowanego systemu multimedialnego występującego tylko w modelu 50S.

Dotykowy centralny wyświetlacz obsługuje m.in. system nawigacji HDD, który wyświetla np. użyteczne miejsca w 3D z dyskiem o pojemności 30 GB. Moją szczególną sympatię zyskał system kamer umieszczonych dookoła samochodu. Oprócz widoku z przodu i z tyłu, możemy obserwować samochód z lotu ptaka dzięki czterem kamerom. Całość współpracuje z czujnikami i funkcją wykrywania ruchomych obiektów. Cały system sprawia, że parkowanie nie należy do uciążliwych manewrów, a może nawet sprawiać sporo frajdy.

Infiniti FX50S szczegóły

Nie ma to jak V8…

Kiedy nacieszymy oczy, warto byłoby sprawdzić jak to monstrum się porusza. Po naciśnięciu przycisku Star/Stop Engine do życia budzi się prawdziwa bestia, przed oczami ukazują się niebiesko czerwone zegary, a głośny pomruk wydobywający się z końcówek wydechu oznajmia nam, że mamy do czynienia z prawdziwym sportowcem. Lekkie wciśniecie gazu, a ponad 2 tonowy kolos wyrywa do przodu. Nic w tym dziwnego, w końcu nazwa modelu nie jest przypadkowa. Inżynierowie wyposażyli najmocniejszego FX w pięciolitrowa, wolnossącą jednostkę V8, generującą 390 KM i maksymalny moment obrotowy 500 NM uzyskiwany przy 4400 tys. obr/min.

Przyspieszenie od 0-100km/h wynosi 5,8 sekundy a prędkość maksymalna została tradycyjnie ograniczona do 250km/h. Według producenta, po zdjęciu blokady samochód jest w stanie rozpędzić się aż do 290 km/h!  W dzisiejszych czasach tak duża jednostka napędowa to prawdziwa rzadkość. Podczas jazdy non stop towarzyszy nam genialny dźwięk silnika, a po lekkim wciśnięciu pedału gazu samochód ‘’wulgarnie” wyrywa do przodu. Mimo to, że silnik został umieszczony nisko, aby obniżyć środek ciężkości, a zawieszenie zostało zestrojone sztywno, przód samochodu po każdym mocniejszym muśnięciu pedału gazu unosi się, co z perspektywy kierowcy dodaje jeszcze większej adrenaliny i respektu do tej bestii.

Za przekazywanie mocy na cztery koła odpowiada 7 stopniowa automatyczna skrzynia biegów, którą możemy sterować również za pomocą magnetyzowanych łopatek przy kierownicy. Za komfort podróżowania odpowiedzialny jest między innymi system algorytmicznie analizujący styl jazdy kierowcy i automatycznie dostosowujący przełożenia. Nad bezpieczeństwem podróżowania czuwa m.in. system ostrzegający przed niekontrolowaną zmianą pasa (Lane Departure Warning) czy inteligentny tempomat z funkcją jazdy z niską prędkością.

Infiniti FX50S tył

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie pewność prowadzenia tego kolosa na zakrętach. Jeżeli przesadzimy z użyciem gazu, inteligentny system napędu na cztery koła, rozdziela moment obrotowy równomiernie na obie osie.  Bez wątpienia Infiniti FX50s należy do grupy aut, w którym spalanie schodzi na drugi plan, jednak muszę wspomnieć o takich wartościach jak 15l/100km w trasie i około 25l/100km. Jeśli więc planujesz kupno tego auta, przygotuj się na codzienne wizyty na stacjach benzynowych. Ale powiedzmy sobie szczerze, kto kupując taki samochód zwraca na to uwagę?

Czy warto go kupić?

Za prezentowany egzemplarz z V8 pod maską i kompletnym wyposażeniem musimy przygotować się na wydatek rzędu 342 310 zł. Oczywiście jest to pokaźna suma pieniędzy, jednak, gdy spojrzymy na ceny niemieckich konkurentów z podobnym wyposażeniem i osiągami cena Infiniti wydaje się prawdziwą okazją.

Kupując Infiniti FX50s dołączymy do ekskluzywnego grona właścicieli samochodów nietuzinkowych, którego każda kolejna jazda będzie nam dostarczać niewyobrażalnej frajdy, a my naprawdę będziemy dumni, że jesteśmy właścicielami nieprzeciętnego Suv-a.

Co mi się spodobało:

– Charakterystyka silnika V8

– Świetny wygląd

– Komfort podróżowania

– Emocje które wywołuje ten samochód

Na minus:

-Trochę za dużo plastiku na desce rozdzielczej

Dane techniczne:
Napęd
Rodzaj silnika: benzynowy, V8
Pojemność: 5026 cm3
Typ napędu: AWD
Moc maksymalna: 390 KM
Maks. moment obr.: 500 Nm
Skrzynia biegów: 7-biegowa, automatyczna
Nadwozie
Długość / Szerokość / Wysokość: 4865 / 1925 / 1680 mm
Pojemność bagażnika w litrach: 410-1305
Masa własna: 2120 kg
Ładowność: 475 kg
Rozstaw osi: 2885 mm
Dane eksploatacyjne producenta
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 5.8 s
Prędkość maksymalna: 250 km/h

(zużycie paliwa – pomiary własne)
Zużycie paliwa – trasa: 12.5 l/100km
Zużycie paliwa – miasto: 25.0 l/100km
Zużycie paliwa – cykl mieszany: 11.5 l/100km
Pojemność zbiornika paliwa: 90 litrów
Emisja CO2 [g/km]: 169
Cena: od 348 000 zł (w wersji testowej)